Tadeusz Piętowski: Po prostu Pan poprosił, jestem otwarty na ludzi i staram się z każdym rozmawiać. Przychodzą do mnie różni ludzie: bezdomni, bezrobotni, pracodawcy, ludzie wysoko postawieni. Ja nie wybieram, uważam że każdy człowiek ma swoje prawa i należy mu się szacunek. Rozmowa z ludźmi daje mi możliwość oceny sytuacji rynku pracy, jak również nastrojów ludzi. W momencie kiedy ma się kontakt z ludźmi wie się bardzo dużo i dużo można się nauczyć w kontaktach międzyludzkich.
Proszę powiedzieć w kilku zdaniach jakie według Pana są podstawowe problemy mieszkańców Szydłowca?
Tadeusz Piętowski: Bez wątpienia największym problemem Szydłowca i w ogóle południowego Mazowsza, który gnębi ten region to problem wysokiego bezrobocia. Trzeba się z tym problemem zmierzyć, na co jednak potrzeba kilku lat wytężonej pracy.
No właśnie, różnie się to bezrobocie określa: skrajne, wręcz dramatyczne. Proszę powiedzieć czy według Pana da się coś z tym zrobić, tym bardziej że taki stan rzeczy jest już od wielu lat.
Tadeusz Piętowski: Jesteśmy wstanie to zmienić, o czym wielokrotnie mówiłem w wielu miejscach. Z każdym z kim rozmawiam mówię, że brakuje nam przede wszystkim terenów pod zabudowę przemysłową, gdzie można by lokalizować zakłady pracy, które zmniejszałyby bezrobocie. Takimi terenami można również znakomicie promować Gminę, Powiat czy nawet region, ale trzeba po prostu to uczynić. Niestety nie mam takich kompetencji, żeby to uczynić jako dyrektor PUP, te kompetencje leżą po stronie gmin.
Mówi się o tych inwestycjach, o drodze która ma iść przez Szydłowiec od dłuższego. Czy faktycznie uważa Pan, że jest to jakaś wiarygodna szansa na rozwój? Dodam jeszcze, że słyszy się iż Szydłowiec nie posiada zbyt wielu gruntów na trasie drogi która ma powstać.
Tadeusz Piętowski: Tutaj nie chodzi o samą trasę, ale głównie o te grunty, które trzeba udostępnić przedsiębiorcom, tak by chcieli Oni u nas budować przedsiębiorstwa i dawać pracę naszym mieszkańcom. Co do samej drogi, to według mnie nie jest to najbardziej palący problem, ale bez wątpienia jest to problem. Stworzy się wąskie gardło w przelocie z Radomia do Skarżyska, jednak jeżeli w Szydłowcu miałyby się tworzyć korki to ciężko będzie się przedostać z jednej strony miasta na drugą i ten problem trzeba jakoś sensownie rozwiązać. Wszystkie decyzje dotyczące społeczności lokalnej powinny być rozwiązywane po dyskusjach z tą społecznością, co zresztą zawarte jest w mojej ulotce wyborczej.
Wrócę jeszcze na chwilę do bezrobocia, ponieważ nie da się ukryć że jako dyrektor PUP jest Pan osobą kompetentną w tym temacie. Dlaczego do tej pory bezrobocie w powiecie sięga blisko 35 %?
Tadeusz Piętowski: Powiem tak, według mnie nie do końca najważniejszym problemem jest stopa bezrobocia i te procenty, a totalny brak rynku pracy i to o tym wolałbym rozmawiać. W dużej większości firmy, które mamy to są to firmy rodzinne, jedno lub dwuosobowe i siłą rzeczy tej pracy nie ma. Przede wszystkim trzeba o tym rozmawiać, o tym myśleć i dążyć do rozwoju rynku pracy. Między innymi wspomniałem o tych terenach pod zabudowę przemysłową, ponieważ byłby to początek rozwoju rynku pracy.
No właśnie wspomniał Pan o małych firmach, bo faktycznie takich u nas jest zdecydowana większość. Cały czas powstają nowe, niestety często jest tak, że po jakimś krótkim czasie te małe firmy upadają bo rynek jest trudny w Szydłowcu. Ma Pan może jakieś rady czy może słowa otuchy, dla tych którzy dopiero co rozpoczęli swoje działalności albo dopiero mają zamiar?
Tadeusz Piętowski: Trudno jest dawać słowa otuchy…Znam ten rynek i wiem jak trudno jest utrzymać się na rynku małemu przedsiębiorstwu. Tym bardziej, że są to firmy które działają bez jakiegoś większego kapitału, mając mały kapitał każde zachwianie na rynku czy to w zbycie czy w popycie powoduje stratę możliwości tych małych firm. Później byt tych firm graniczy, że tak powiem na pograniczu życia i śmierci.
Podczas wczorajszej debaty, która odbyła się w Szydłowcu ,kandydaci do senatu (Skurkiewicz z PiS i Łuczycki z PO) określali Szydłowiec jako „czarną plamę” na mapie kraju, jeżeli chodzi oczywiście o bezrobocie. Jak Pan się czuje słysząc takie określenia, jako dyrektor PUP?
Tadeusz Piętowski: Bycie dyrektorem w PUP w Szydłowcu naprawdę nie jest łatwym zadaniem. To nie od dzisiaj jesteśmy tą „czarną plamą” na mapie kraju, od samego początku od kiedy tutaj przyszedłem cały czas to na mnie ciąży, wciąż wszyscy patrzą w moim kierunku, gdzie bym się nie pojawił jestem pokazywany jako ten dyrektor u którego jest największa stopa bezrobocia. Nie jest to jednak problem samego Szydłowca, ale również innych powiatów ościennych: Radom, Przysucha, Skarżysko. Trzeba mieć na uwadze to, że centralna Polska ogólnie cierpi na bardzo wysokie bezrobocie. Trzeba się zastanowić dlaczego ludzie stracili pracę? jednym z powodów z pewnością jest to, że polikwidowano zakłady pracy, które były zbudowane przy okazji budowy centralnego okręgu przemysłowego. Z racji dóbr, które nam przyniósł ten przemysł korzystamy do dziś, przecież emerytury uzyskane przez naszych dziadów i ojców do dzisiaj są wypłacane. Jest to niepokojące, ponieważ w momencie kiedy skończą się te emerytury ludzi poszukujących pracy jeszcze przybędzie.
Startuje Pan w wyborach parlamentarnych z (według sondaży) niezbyt mocnej partii. Proszę powiedzieć jak ocenia Pan swoje szanse?
Tadeusz Piętowski: Według sondaży, które widziałem w telewizji TVR (jest to taka telewizja rolnicza, która według mnie pokazuje obiektywnie sytuacje w kraju, jak również rankingi)partia którą Ja reprezentuję zyskuje bardzo dużo ilość punktów i jesteśmy zaraz za Platformą Obywatelską. Jeżeli chodzi o ogólne niskie sondaże to ja się nimi nie przejmuję, ponieważ wierzę że ludzie trzeźwo stąpający po ziemi wiedzą skąd się bierze przysłowiowy chleb. Każdy w swoim sumieniu powinien rozstrzygnąć na kogo głosuje, kogo wybiera i jak chce żyć. Już dzisiaj, choć może już za późno, cały czas trzeba myśleć jak chcemy żyć? i do czego zmierzamy? Takie właśnie cele przed wyborami powinien sobie wyznaczyć każdy wyborca.
Mówi Pan oczywiście o ważnych wartościach, jednak nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach o sile partii decyduje kampania wyborcza, czyli między innymi ilość plakatów wyborczych. Nie da się ukryć, że PSL jak również Pan nie jesteście zbyt dobrze rozreklamowani na terenie powiatu, oczywiście porównując do innych partii.
Tadeusz Piętowski: Zacznę od tego, że Ja na siłę nigdzie się nie pcham. Byłbym oczywiście bardzo zaszczycony gdyby wyborcy mi zaufali, traktuję to jako służbę dla społeczeństwa. Co do kampanii powiem tak, ludzie PSL to ludzie pracy i nie chcemy na zbędne rzeczy wydawać zbyt dużych pieniędzy. Myślę, że ilość moich bilboardów i plakatów jest wystarczająca do tego, aby wyborca mógł dowiedzieć się o mojej kandydaturze. Z przejedzenia często brzuch boli, za wiele nie ma co inwestować a zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na inne lepsze cele. Oczywiście oprócz wizualnej kampanii, odbyłem szereg spotkań z wyborcami, na dziś jest to już 15 spotkań, a przede mną jeszcze dwa. Dziękuje wyborcom za przybycie na te spotkania i za pytania które mi zadawali, pytania głównie dotyczyły gospodarki i rynku pracy. Oferuję swoją osobę, a o wszystkim zdecydują wyborcy. Chciałbym zaznaczyć, że jestem osobą doświadczona, która nie boi się niczego. Widziałem jak funkcjonuje parlament w innych krajach europejskim w Niemczech, Szwecji, Hiszpanii a także w Brukseli siedzibie Parlamentu Europejskiego i wcale nie wygląda to u nich lepiej niż u nas, po prostu my jesteśmy biedniejszym krajem.
No właśnie wyborcy, Oni potrzebują konkretów. Jest Pan wstanie powiedzieć co Pan zrobi dla mieszkańców powiatu szydłowieckiego gdy zostanie Pan posłem?
Tadeusz Piętowski: Jeżeli zostanę posłem, to pierwszą rzeczą którą powinien wiedzieć każdy wyborca jest to, że w parlamencie nie będzie tylko jeden Piętowski, a jeszcze setki innych. Nie chce obiecywać, chcę jedynie działać w imieniu wyborców, ich głos chce przenosić na forum parlamentu. W parlamencie praktycznie nie słyszałem dyskusji o gospodarce, są kłótnie, nieporozumienia, ciągle żyjemy przeszłością, nie myślimy w ogóle o przyszłości. Musimy myśleć o rozwoju, przemysłu i gospodarki, ponieważ polityka powinna zmierzać w kierunku poprawy bytu ludzi, a nie pokazywać kto jest bardziej „wyszczekany” i kto powie więcej na drugiego. Nie tędy droga.
Nie da się ukryć, że praktycznie w każdych wyborach przedstawia Pan swoją kandydaturę. Nie ma Pan może już dosyć, skoro jeszcze nie udało się wygrać żadnych z tych wyborów? Dlaczego startuje Pan w tych wyborach?
Tadeusz Piętowski: Wiadomo nie od dziś, że każda partia desygnuje swojego przedstawiciela. Podobnie było ze mną, pewna grupa ludzi wytypowała mnie i ja to szanuję. Jednak to nie jest jedyny powód, ponieważ chciałbym mieć również udział w zmianach, w zmianach które spowodują że młodzi ludzie będą chcieli tutaj mieszkać, tutaj wracać, zakładać rodziny i będą mieli pracę. Niestety na chwilę obecną da się zauważyć, że powiat szydłowiecki zaczyna się wyludniać, ponieważ młodzi ludzie wyjeżdżają stąd. To nie jest pożądane zjawisko, Ci ludzie powinni mieć możliwości do życia w tym regionie.
Wyprzedził Pan moje ostatnie pytanie, ponieważ nie da się ukryć, że stronę www.naszszydlowiec.pl w większości odwiedzają ludzie młodzi dlatego teraz pytanie dotyczące właśnie tej grupy wiekowej. Jaka według Pana jest przyszłość młodych mieszkańców powiatu szydłowieckiego ?
Tadeusz Piętowski: Jeżeli będzie tak jak do tej pory, to obawiam się że Ci wszyscy młodzi ludzie, Ci najlepsi po prostu stąd wyjadą. Chciałbym temu za wszelką cenę zapobiec. Chciałbym, żeby mieli szansę na godne życie właśnie w Szydłowcu, aby mogli tworzyć swoją własną małą Ojczyznę. Coś strasznego przeżywam, gdy otrzymuję oferty pracy z Czech, kraj wielkości naszego województwa daje nam ofertę pracy, coś tutaj jest ewidentnie nie tak. Szanowni Państwo to jest niewiarygodne. Co u nas ? Co z nami? Takimi pytaniami może zakończę.