Nadchodzi listopad, pojawiają się mgły, deszcze, jesienne szarugi; cała przyroda obumiera w oczekiwaniu na zimę. Wówczas myśli nasze wypełniają wspomnienia o tych, którzy od nas odeszli, którzy nas opuścili, o naszych zmarłych. Szczególnie w pierwszych dniach listopada cmentarze i kościoły zapełniają się ludźmi modlącymi się o szczęście wiekuiste, o spokój duszy swoich zmarłych.
Kiedy powstał w Szydłowcu pierwszy cmentarz nie wiadomo. Wiemy tylko, że parafia powstała w 1401 roku, a więc musiał być już wówczas kościół przypuszczalnie drewniany, a wokół kościoła cmentarz. Nie pozostał po nich żaden ślad, poza kilku gotyckimi rzeźbami między innymi św. Barbary, Matki Boskiej Bolesnej i Chrystusa Boleściwego znajdującymi się obecnie w kościele św. Zygmunta.
Początkowo zmarłych chowano na przykościelnych placach, a szczególnie ważne osoby w podziemiach kościołów, osobnych cmentarzy nie było. W naszym kościele pod wezwaniem św. Zygmunta, zbudowanym przez Szydłowieckich z miejscowego piaskowca w stylu gotyckim w latach 1493 – 1509, pod ołtarzem wielkim pochowano Mikołaja Szydłowieckiego, Marię z Gawdzickich Radziwiłłową i jej męża Mikołaja Radziwiłła oraz Macieja Radziwiłła – ówczesnych właścicieli Szydłowca. Płaskorzeźba nagrobna wykonana przez Bartłomieja Berecciego wykonana z czerwonego węgierskiego marmuru przedstawiająca Mikołaja Szydłowieckiego, jako pogrążonego we śnie rycerza, jest umieszczona w prezbiterium. Marię i Mikołaja Radziwiłłów upamiętniają wykonana przez Monaldiego z białego karraryjskiego marmuru rzeźba przedstawiająca postać kobiety i tablica epitafijna znajdująca się na zewnętrznym murze kościoła . Kaplica Matki Boskiej znajdująca się po południowej stronie miała być kaplicą nagrobną Szydłowieckich, w jej podziemiach byli chowani przedstawiciele tego rodu. Groby osób mniej znamienitych znajdują się również pod ołtarzami Matki Boskiej Szkaplerznej i św. Anny oraz w podziemiach nawy. W kościele zachowały się niektóre tablice nagrobne nie tylko szlachty ale również mieszczan. Na zewnętrznych murach kościoła umieszczono tablicę upamiętniającą ks. proboszcza, bohaterskiego uczestnika powstania styczniowego Aleksandra Malanowicza. Ułożone niżej na ziemi, pochodzące z XVII wieku płyty kryją zwłoki zmarłego podczas epidemii dżumy lub cholery mieszczanina „sławetnego”, a więc piastującego jakieś stanowisko Piotra Nikla i dwóch przedstawicieli szlachty, jednym z nich jest rajca Adam Gogolski, nazwisko drugiego jest nieczytelne widnieje tylko herb Korczak. Z XIX wieku pochodzi tablica umieszczona w pobliżu wejścia do kościoła, która upamiętnia księży Hieronima Bohdanowicza i Tomasza Świątkowskiego. Ci, których nie było stać na upamiętnienie swoich zmarłych rzeźbą czy tablicą ryli imiona swoich zmarłych na zewnętrznych, rzadziej na wewnętrznych murach kościoła. Te znaki pamięci graffita, których jest około stu, pochodzą z XVI i XVII wieku. Na murze okalającym plac kościelny i na ścianie dawnej szkoły parafialnej umieszczono tablice nagrobne proboszczów: księży Józefa Gawdzickiego, Kazimierza Owsianego Orłowskiego oraz szlachcianki Doroty Strzemboszówny z Damniowic żony Jana Ninkowskiego. Na murze od strony ulicy Kamiennej znajduje się tablica nagrobna „uczciwego” (taki tytuł przysługiwał każdemu mieszczaninowi) Matiasa Mierskiego. Kiedy plac przy kościele tak dalece zapełnił się grobami zmarłych, że nie było już miejsca na dalsze pochówki, dokonywano ekshumacji ciał, urządzano im wspólny powtórny pogrzeb i grzebano pod murem, na którym umieszczona tablica informuje, że „tu leżą kości i grzeszne i święte”. Tam również napisano, że ostatni pogrzeb kości odbył się w 1811 roku.
W 1529 roku Mikołaj Szydłowiecki między Rynkami Skałecznym i Składowym (obecnie na rogu ulic Radomskiej i Zamkowej) ufundował kościół św. Ducha i św. Anny wraz ze szpitalem i przytułkiem dla ubogich oraz plebanią i zabudowaniami gospodarczymi. Wszystkie budynki były drewniane. Obok kościoła istniał cmentarz grzebalny. W „Raptularzu zmarłych parafii Szydłowiec” z lat 1797 – 1827 odnotowano dwadzieścia pochówków. Kiedy na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku ekshumowano pogrzebanych na tym cmentarzu i przenoszono ich szczątki na cmentarz przy ulicy Kamiennej pan Franciszek Gołąbek, który wówczas był kościelnym, naliczył 250 czaszek.
Zabudowania znajdujące się na placu św. Ducha były drewniane, z biegiem lat niszczały, ostatecznego zniszczenia dokonał pożar, który nastąpił w 1876 roku. Na miejscu kościoła znajduje się kapliczka słupowa ufundowana w 1881 roku przez Adama Orzechowskiego i jego żonę Bronisławę z Wojciechowskich. Zachowały się jeszcze trzy płyty, tylko na jednej zachował się czytelny napis z datą 1653 i informacją, że została tu pochowana Anna Kosowa, która zmarła, podobnie jak Orzechowscy od „morowego powietrza”. W czasie epidemii czyli „morowego powietrza” zmarli również w 1708 roku mieszczanie Stefan Paszkowski i jego żona, zostali pochowani pod figurą św. Barbary przy zbiegu obecnych ulic Browarnej i Polnej.
Cmentarz parafialny został założony przy ulicy Kamiennej przypuszczalnie w 1811 roku, taka data widniała na najstarszej cmentarnej płycie nagrobnej i w tym roku odbył się ostatni pogrzeb kości na cmentarzu przy kościele św. Zygmunta. Cmentarz posiada wartość nie tylko emocjonalną dla tych, którzy przychodzą tu po to, aby powspominać, pomodlić się, wyciszyć, ale również historyczną i artystyczną. Pamiątką po krwawych wydarzeniach z 22 i 23 stycznia 1863 roku są groby uczestników powstania styczniowego i pomnik poświęcony ich pamięci. Pojedyncze groby uczestników walk w 1905 roku, kwatery wojskowe z okresu I i II wojny światowej, pisane rosyjskim alfabetem epitafia pochodzące z czasów zaborów – to dokumenty świadczące o rozgrywających się w naszym mieście ważnych historycznych wydarzeniach. Zwyczaj umieszczania przy nazwiskach zmarłych informacji o pełnionej funkcji, zajmowanym stanowisku czy wykonywanym zawodzie świadczy o rozwoju miasta, o zajęciach mieszkańców. Swego rodzaju galerię dzieł sztuki stanowią przepięknie zdobione płyty nagrobne i obeliski świadczące o kunszcie miejscowych kamieniarzy i rzeźby nagrobne – dzieła najczęściej bezimiennych twórców.
Irena Przybyłowska – Hanusz