Obawy okazały się słuszne bo to gospodarze ruszyli do ataków i już w 53 minucie wysunęli się na jednobramkowe prowadzenie.

Na szczęście już 10 minut później Szydłowianka wyrównała, a strzelcem gola już w piątym meczu z rzędu okazał się snajper naszej drużyny Łukasz Janik.

Do końca spotkania szydłowiecka ekipa posiadała inicjatywę, a Wulkan znowu nastawił się na kontry. Jedna z nich prawie się udała i być może to zmotywowało Szydłowiankę do spróbowania raz jeszcze sił w ataku. W 85 minucie również ostatnio niezawodny Jarosław Gołda strzelił jak się okazało zwycięską bramkę.

Szydłowianka więc w dramatycznych okolicznościach, przez godzinę grająca w dziesiątkę, przywiozła z wyjazdowego meczu trzy punkty.

Już chyba nikt nie wyobraża sobie by nasza drużyna nie osiagnęła celu minimum postawionego przed sezonem czyli utrzymania się w IV lidze. Bliżej nam raczej do walki o ligowe podium, choć poczekajmy jeszcze trochę jak rozwinie się sytuacja.

więcej zdjęć oraz relacja video na portalu www.szydlowianka1946.pl