Przerwał grę w drużynie jako nastolatek, dziś gdy drużyna z Szydłowca osłabiona odejściem Dawida Walkiewicza potrzebowała jego pomocy zdecydował się podjąć to wyzwanie, by jeszcze raz spróbować swoich sił w Szydłowiance.

Ostatnio znany był głównie z tego, że był najlepszym strzelcem Szydłowieckiej Ligi Piątek Piłkarskich jako zawodnik Starych Wariatów.

Jak doszło do tego, że podpisałeś kontrakt z Szydłowianką Szydłowiec?

Jarosław Gołda: Z decyzją by zagrać dla klubu wstrzymywałem się dość długo. Jeszcze w tamtym roku zacząłem treningi w Jastrzębiu, ale stwierdziłem że to chyba nie jest to. Zaczął się kolejny sezon Szydłowieckiej Ligi Piątek Piłkarskich i grałem dalej z kolegami ze Starych Wariatów. W końcu nadeszła decyzja, że jednak gra na poważnie jest tym co chce robić w tym momencie w życiu.

Jak długi to będzie kontrakt?

Jarosław Gołda: Podpisałem kontrakt na 3, 5 roku obowiązujący do 31 grudnia 2015 roku.

Jakie cele postawił przed Tobą zarząd klubu?

Jarosław Gołda: Jedynym celem, który mógł postawić przede mną zarząd na tą chwilę był ciężki trening i szybkie nadrobienie tego, co straciłem nie grając w Szydłowiance.

Jak myślisz o jaki wynik będzie grała Szydłowianka w zbliżającym się sezonie?

Jarosław Gołda: Moim zdaniem będziemy chcieli się za wszelką cenę utrzymać w lidze, na dość mocnej pozycji w górnej części tabeli 🙂

Na jakiej pozycji na boisku czujesz się najlepiej?

Jarosław Gołda: Moją ulubioną pozycją jest atak, taki mam styl gry. Chociaż jeszcze jako młody chłopak grałem w Szydłowiance w środku pomocy, jednak po odejściu Dominika Furmana do Legii Warszawa przesunięto mnie do ataku i tak już zostało.

Ostatnio szydłowieccy sympatycy piłki nożnej, kojarzyli Cię głównie z gry w SZLPP w drużynie Stare Wariaty. Nie będzie Ci szkoda opuszczać kolegów?

Jarosław Gołda: Szkoda mi i to bardzo, bo świetnie mi się z nimi grało i mam nadzieję, że poradzą sobie beze mnie. Starałem się być wobec nich fair i przed podjęciem decyzji porozmawiałem z kapitanem drużyny Łukaszem Szyszką. Łukasz powiedział, że według niego powinienem spróbować, że widzi mnie w Szydłowiance i że warto. To mi pomogło w podjęciu tej decyzji.

Nie będzie Ci trudno przestawić z gry na małym boisku tartanowym na grę na tym trawiastym po 11?

Jarosław Gołda: Myślę, że będzie dobrze bo kiedyś już przecież grałem na takim boisku. Pomagają mi w adaptacji koledzy z drużyny, podpowiadają jak mam się zachowywać w danych sytuacjach. Popełniam jeszcze oczywiście błędy, ale są one do wyeliminowania.

Czy dwukrotny król strzelców SZLPP ma szansę zostać wiodąca postacią w składzie Szydłowianki Szydłowiec?

Jarosław Gołda: Ciężko stwierdzić, na małym boisku nie było czasu na myślenie, tam trzeba było podejmować decyzję błyskawicznie, czasami potrafiłem strzelić 3 bramki w ciągu 2 minut. Na dużym wygląda to zupełnie inaczej, jest więcej czasu na myślenie. Wydaje mi się, że pierwsza runda może dać odpowiedź co będę wstanie dać drużynie, na dziś mogę jedynie obiecać że będę starał się wspomóc kolegów.